satelita Czy grozi nam nawigacyjny kataklizm? Jak donosi US Government Accountability Office, jakość systemu nawigacji satelitarnej GPS (Global Positioning System) może spaść znacznie w najbliższym czasie. Część satelit krąży po orbicie już blisko 20 lat, a na modernizację niestety brak funduszy. Satelita, który miał być wystrzelony 2 lata temu, zacznie prace najprawdopodobniej w tym roku. Niestety wszystkie urządzenia mają swoją określoną żywotność, dlatego brak modernizacji systemu GPS może spowodować, że w 2010 roku jego jakość spadnie o 5% . Niestety jeśli Amerykanie nie wyrobią się na czas, musimy się liczyć z faktem, że coraz częściej nawigacja może wyprowadzić w pole. Pojawiły się już śmiałe prognozy naukowców, że w kolejnych latach jakość usług może spaść aż o 20% i tak poczynając aż do roku 2017 możliwa jest 90% utrata zdolności systemu, ale nie dajmy się opętać, ponieważ są to wyliczenia zakładające najgorszy scenariusz, czyli brak jakichkolwiek modernizacji, a przecież nikt z nas chyba nie wierzy, że twórcy tego systemu i rząd USA do tego dopuszczą. Jedno jest natomiast pewne: problemy pojawiły się na horyzoncie i musimy się liczyć z faktem, że w najbliższym czasie nie zaszkodzi mieć w schowku tradycyjną, poczciwą mapę papierową, w szczególności gdy zamierzamy „zapuszczać” się dalej od domu 🙂 Mam jednak nadzieję, że twórcy GPS uporają się szybko z problemem, bo smutno by było nie słyszeć już ulubionego aktora mówiącego „za dwadzieścia metrów skręć w lewo”. W przeciwnym wypadku pozostanie nam tylko czekać na alternatywę jaką ma być ciągle budowany europejski system Galileo.